
Zdecydowanie za często robię zakupy w TK Maxx szczególnie na dziale beauty, bo zawsze znajduję tam coś ciekawego. Jest olbrzymi wybór produktów pielęgnacyjnych, można się łatwo pogubić lub zrezygnować na samym początku 🙂 Postanowiłam przygotować mały 😉 spis marek na, które warto mieć oko, bo pojawiają się rotacyjnie. Warto zwrócić uwagę na marki organiczne i naturalne z Nowej Zelandii i Australii, USA, ale też jest dużo marek angielskich, ostatnio nawet pojawiły się nawet kosmetyki koreańskie 🙂 co mnie niebywale cieszy, szczególnie dużo jest moich ulubionych sheet mask (TonyMoly, Neogen, The Cure). Dla mnie niewiarygodne jest to ile jest tak BARDZO dobrych kosmetyków, które kosztują 1/3 swojej ceny, bo producent sprzedaje stock, wymieniane są opakowania.
Dziś przeczytacie jak wiele kupuję kosmetyków eco, naturalnych lub wegańskich. Najwięcej mam masek, bo jest to mój ulubiony produkt i w ten sposób najbardziej lubię spędzać czas 🙂 robiąc kolejną maseczkę.
Jak szukać:
- weź telefon – sprawdzisz stronę danej marki, SKŁAD (to bardzo ważny punkt) i recenzje innych osób, również cenę, bo wbrew pozorom nie zawsze jest ona atrakcyjna
- nie kupuj w pospiechu – w TK Maxx jest to trudne, więc staram się nie robić zakupów w weekendy
- przemyśl czy nie masz takiego samego kosmetyku już w łazience, chyba że jesteś fanką np. kremów i zużywasz je bardzo szybko: ten punkt mnie nie dotyczy 😛
- obejrzyj czy produkt nie jest otwarty, uszkodzony, jaką ma datę przydatności etc.; zmieniły się przepisy – kosmetyki już można oddać i zamienić, ale warto zachować paragon do reklamacji
Marki:
- marki koreańskie: Tony Moly – marka popularna, czasem 2 razy tańsza niż w Sephorze :), Neogen – moja ukochana marka o nowatorskich składach, innowacyjnych rozwiązaniach pielęgnacyjnych, The Face Shop – głównie kupuję maski w płachcie, It’Skin – marka znana ze słynnych kremów wodnych (mam wersję Syn®-Ake z jadem węża) , Elizavecca – szczególnie polubiłam maski z serii Miss Piggy z kolagenem, Etude House
- Sukin: doskonała australijska marka kosmetyków eco: uwielbiam linię Anti Pollution i Detoxifing; oczywiście mam maseczkę Anti Pollution z czarnym węglem, awokado, herbatą roibois – radzi sobie z najbardziej zanieczyszczonymi porami, zwęża je, a skóra odzyskuje blask jak po spacerze.
- Valcena Paris: kosmetyki oparte na wyciągu z róży damasceńskiej, którą niezmiennie od XVII wieku hoduje się w Bułgarii w Dolinie Róż i stamtąd pochodzi główny składnik wszystkich linii marki (stosuje się wyciągi z płatków róży, ale także olejek). Róża Damasceńska ma właściwości zamykające naczynka, łagodzące stany zapalne, odżywiające i przeciw-starzeniowe. Uwielbiam maski i kremy Valceny, regularnie kupuje tonik. Oczywiście wszystko przepięknie i wyjątkowo pachnie różą.
- Zatik: zdecydowanie ulubione! marka organiczna z USA – Zatik oznacza biedronkę, która symbolizuje piękno i szczęście. Kosmetyki są certyfikowane, tworzone z pasją w trosce o środowisko naturalne, bez GMO, sztucznych barwników, parabenów, dodatków zapachowych. Szczególnie uwielbiam sera, kremy, olejki. Ta marka pojawia się rzadziej, ale warto zwrócić na nią uwagę szczególnie jeżeli macie alergię, lub małe dzieci lub po prostu zależy Wam na całkowicie zdrowych kosmetykach dla skóry i ciała.
- Lanoline: znowu mała, rodzinna marka eco z Nowej Zelandii, są oparte na lanolinie czyli naturalnym olejku, który pokrywa owczą wełnę. Uwielbiam te kosmetyki, są niezwykle skuteczne w nawilżaniu i odżywianiu skóry. Nie są drogie, ale dla nas całkowicie niedostępne, więc kiedy widzę je w TK Maxx zdarza mi się kupić krem na zapas. Najchętniej z serii Manuka Honey z miodem manuka i naturalnymi olejkami i Rosehip Oil Premium Skincare, która działa świetnie przeciw starzeniowo.
- Lanocorp Lanocreme: mam tylko jedną maseczkę tej australijskiej marki Bee Venom Face Mask , ale jestem pewna, że kiedy zobaczę coś więcej – kupię! Jest to maska rewitalizująca z jadem pszczelim, pyłkiem i mleczkiem pszczelim, kolagenem i elastyną. Uczucie po nałożeniu jest przedziwne, przypomina to trochę ukąszenie – ale raczej jest to mrowienie, rozgrzewanie 🙂 Można jej używać nawet codziennie, więc nie jest w żaden sposób podrażniająca; polecana jest jako kuracja nocna. Jest doskonała pod każdym względem: wspaniale rewitalizuje skórę, odżywia, napina. Mój must have!
- Beaute Mediterranea: nowa marka hiszpańska z Barcelony stworzona z pasji do naturalnych składników z własnymi laboratoriami. Mam dwa sera i oba są doskonałe: Botox Like Syn®Ake, oraz serum High Hiarulonic Complex Concentarte na bazie czystego kwasu hialuronowego, które tak lubię, że zaczęłam je oszczędzać, skóra po nim jest jak po masce w gabinecie: gładziutka i nawilżona. Jeżeli będziecie w Hiszpanii warto kupić cokolwiek na swoją toaletkę.
- Freeze 24/7: o tej marce pisałam już wcześniej. Kupiłam dwa bardzo ciekawe kosmetyki: Skin Glace Daily Detoxifying Cleanser & Mask żel myjący i maskę detoksykującą 2 w 1, która działa jak bomblujące maseczki koreańskie, po nałożeniu na skórę zaczyna się pienić, cząsteczki tlenu wypychają zanieczyszczenia, resztki makijażu, sebum. Można zastosować ją na czystą skórę jako maseczkę. Drugim kosmetykiem jest peeling IceCrystals Anti Aging Prep& Polish jest to niezwykle ciekawy, chłodzący peeling z dosyć ostrymi granulkami, ale wygładzenie po nim jest rewelacyjne. Nie należy trzeć skóry mocno – najmniejszy nacisk będzie dobry, ten peeling radzi sobie ze wszystkim, powierzchnia naskórka jest lśni jak wypolerowana.
- Alba Botanica: wegetariańska marka bio, można kupić ją w Polsce przez sklep Helfy.pl. Mam Hawaiian Facial Mask maseczkę złuszczającą z enzymów z papai i ananasa, która działa jak odkurzacz dla powierzchni skóry. Kosmetyki Alba Botanica są wolne od pegów, parafiny, sulfatów, nie są testowane na zwierzętach. Warto kupić je w regularnej cenie, tym bardziej, że marka nie jest droga.
- Elisabeth Arden 8 Hour Cream: klasyka i bestseller od 100 lat! opis działania kremu znajdziecie na moim starym blogu.
Wszystkie linki do kosmetyków, które wymieniłam znajdziecie pod czerwonymi linkami, jeżeli chcecie dowiedzieć się o jakiejś marce więcej – piszcie w komentarzach!
ja będę polowała na neogen, tony moly maski,a przynajmniej jedna – w kształcie pomidora dość mocno mnie uczuliła i na razie nie chcę próbować więcej.
Autor
TonyMoly to tania marka 🙁 może być różnie, Neogen jest o parę klas wyżej 🙂 powinno być dobrze!
Teraz wiadomo jak się poruszać po TKMaxowych półkach z kodmetykami 🙂
Autor
😉 cały czas pojawiają się nowości, więc na pewno ta lista będzie uzupełniana.
Beaute Mediterranea co jakiś czas pojawiają się na Limango. Mam serum i płyn micelarny z serii „ślimakowej”
‚
Autor
Świetna informacja 🙂 bardzo bym chciała wiedzieć jak Ci się te kosmetyki sprawdzają 🙂 czy tylko mnie tak zachwyciły?
Kupilam wlasnie z Zatik 3 kosmetyki-krem pod oczy,lekki krem na dzien i olejek z czarnuszka.Maja specyficzny zapach,jakby sfermentowane byly😉Czy to tylko moje odczucie?Olej pachnie czarnuszka.Kupione w TKmaxx w Dublinie.Musze wyprobowac krem z jadem weza-widzialam cala serie.I sprobowac koreanskich.Swietny post😍Dziekuje i pozdrawiam z Dublina-Gosia
Autor
Super! Mam również serum pod oczy z Zatik, jeżeli chodzi o zapachy, są specyficzne, ale tylko dlatego, że jesteśmy przyzwyczajeni do sztucznie perfumowanych kosmetyków 🙂 Więc zapach jest jak najbardziej normalny, olej z czarnuszki jest świetny, u nas go w ogóle nie było. W Dublinie jest lepsze zaopatrzenie! 😀
Ha ha juz sie boje o moj portfel jak wpadne do TKMaxxa,a mam dwa pod nosem.Swietny ten Twoj blog.Jakos tak sama intuicyjnie zaczelam stosowac pielegnacje warstwowa.Oczyszczanie,wode rozana z firmy Atlantic Aromatic-pachnie jak ogrod rozany…potem nakladam krem pod oczy z Zatik-a,serum na twarz tez Zatik i potem ich olejek z czarnuszka.Jak cos znajde w TKmaxxie to sie pochwale😊
Autor
Dziękuję! Ja się zawszę bronię przed działem kosmetycznym 🙂 ale niestety ściąga mnie… 😀
Chwale sie co kupilam i napisz czy dobry wybor😚
Neogen white sparkling cream watering system,It’s skin syn-ake,The face shop Jeju volcanic lava self-heating clay mask ,Sukin foaming facial cleanser,Super facialist by Una Brennan Neroli firming daily brightening cleanser-wprawdzie nie azjatycja,ale lubie ta marke.
I maseczki Missha tencel sheet mask trylagen,SNP gold collagen ampoule mask i Creme shop neroli oil infused face mask-koreanska maseczka.
Autor
O mamo! Ale arsenał! 😀 Una Brennan też jest godna polecenia, ale u nas cały czas są pojedyncze, pootwierane słoiczki 🙂 Maska z Face Shop oczywiście baaarzdo mnie zainteresowała. Masz tonę maseczek do zużycia! Mam nadzieję, że posłużą – krem Neogen był również u nas, ale szybko zniknął 🙂 powodzenia!
Kurcze nie wzielam tej maseczki z Sukin z weglem,a byla😭Moze jutro ja dorwe,bo jade do drugiego TKMaxxa😊
Autor
No i to jest szaleństwo! 😀
Wszystko przez Ciebie😋A tak na serio musze dotlenic i na maxa nawilzyc skore.Detox tez sie przyda.Odrzucilam wszystkie komercyjne kosmetyki,postawilam na naturalne.No,a ze juz jestem po 40-stce trzeba dbac o skore.Zawsze dbalam,ale okazuje sie,ze za duzo chemii bylo😨Mam nadzieje,ze azjatycka pielegnacja wplynie na poprawe kondycji mojej cery😊
Dziękuję! Dzięki Tobie poruszanie się po półkach z pielęgnacją w TK Maxx stało się czystą przyjemnością 🙂 Pognałam co sił w nogach na zakupy i sheet mask z Neogen zakupione są w ilości hurtowej 😀 Obserwuję i z niecierpliwością wyczekuje nowych postów. Pozdrawiam serdecznie!
Autor
😀 Neogen jest boski! Ja żałuję, że kupiłam tak mało sheet mask 🙁 ale to były moje pierwsze z tej marki i pobiły wszystkie inne 🙂 mam nadzieję, że będą Ci służyć!
Super pomoc! Czesto stalam przed polkami w TK Maxx i przewaznie odchodzilam z pustym koszykiem. Bardzo cenie naturalne kosmetyki, a okazalo sie, ze jest ich tyle w TK Maxx.
Bardzo lubie ogladac tez twoje filmiki na YT. Czekam na kolejne.
Pozdrowienia
Jesteś moja inspiracja jesli chodzi o pielęgnacje 🙂
Kiedyś omijałam kremy, maseczki bo sie zwyczajnie bałam kupować co moze miec zły skład. Niestety ale w odczytywaniu nie jestem ekspertem.
Od kiedy czytam Twojego bloga chodzę na zakupy i wiem jakiej marki warto kupować.
Dzieki Tobie mam teraz duzo kremów, serum, maski 🙂
Staram sie kupować te naturalne. 🙂
Autor
super – mam nadzieję,że nie masz już miejsca w łazience 🙂 cieszę się!
Mam serie z lanoline 🙂 krem oraz serum z manuka. Krem pod oczy rose hip Oil,
Krem na noc z collagen.
Zakupiłam tez dwie maski. Z lanocreme bee venom – jest świetna 🙂 stosuje ja na noc do spania.
Oraz maskę z valcena Nitrition intense.
Uwielbiam tez markę Sukin. Która odkryłam juz wcześniej. Mleczko do mycia pięknie nawilża skore i nie podrażnia. Oraz tonik.
Jeszcze szukam idealnego olejku do mycia buzi. Moze cos polecisz?
Autor
to zależy jakiego olejku – emulgującego czy naturalnego? Polecam Resibo, a o olejkach jest oddzielny film i wpis na blogu – zapraszam!
Świetny artykuł, bardzo pomocny! Upolowalam krem Lanoline Manuka honey i jest naprawdę świetny. Zachęcona wzięłam w ciemno serum pod oczy tej samej serii, a tam w składzie same PEG. Nie wiem co myśleć, bo taki składnik nie jest chyba zbyt Eco…
Kupiłam ostatnio w tk maxxie krem firmy Dickens & Hawthorne Coconut & Macadamia i bardzo się zawiodłam. W jego składzie jest spora ilość parafiny (jest ona na 3 miejscu), która, wiadomo, zamiast nawilżać skórę jedynie na chwilę wygładza ją. Krem nie był też najtańszy, bo kosztował 17 zł za 110ml więc za taką cenę spodziewałam się czegoś lepszego. Fakt jest to również moja wina, ponieważ nie sprawdziłam jego składu. Artykuł świetny, następnym razem będę z niego korzystać 😉
Jestem uzależniona od TK Max, mieszkam w UK, pod nosem mam dwa 🙂
Tyle razy zarzekałam się, że nic juz nie kupię, dopóki nie wykończę czegoś i…znowu przytaszczyłam pół torby 🙂
A może to tylko my, Polki tak mamy? Trzeba brać, bo fajne, bo taniej, bo okazja? 🙂
Uwielbiam marki o których piszesz 😉 Polecam jeszcze markę Eric Favre, wszystko cudowne, wspaniałe ,
a najlepsze są maski i sera (?) serum (?) haha, nie wiem jak będzie l.mn 😉
Też jestem fanką kupowania kosmetyków w TK Maxx i jednym z pierwszych kosmetyków, jakie kupilam był krem pod oczy Lanoline Rose Hip Oil 🙂 mają też świetną serię masek w płachcie Beaty Care – doskonały skład i cena. 🙂
Wow, zaskoczyłaś mnie – nigdy nie zwracałam większej uwagi na kosmetyki w TK Maxxie, a widzę, że jest jak z ubraniami, czyli można wyhaczyć naprawde ciekawe rzeczy, no i w tak dobrych cenach. Ja ostatnio dostałam w prezencie maski w płachcie z Calluna Medica, chyba też kiedyś polecałaś tę markę – jestem baaardzo zadowolona z wybielającej 🙂
Świetne informacje, będę korzystać z Twoich rad.
Już zaczęłam kupować dobre kosmetyki w TKMax.